|
~ Staraszafa ~
Forum narnijskie |
Autor |
Wiadomość |
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Wto 8:34, 04 Kwi 2006 |
|
W ramach reaktywacji wątków z dawnego forum narnijskiego przywracam temat o Taszu, zainicjowany jeśli dobrze pamiętam przez Koriata
Jestem w trakcie lektury genialnej książki Marka Oziewicza - Magiczny urok Narnii, wczoraj odnalazłam w niej kilka ciekawych przemyśleń dotyczących natury Tasza, oto one:
- nasze poznanie Tasza jest stopniowe - najpierw poznajemy go jako bóstwo Kalormeńczyków, by w końcu zobaczyć w nim absolutne, nadludzkie zło
- podczas gdy w Kalormenie w najlepsze kwitła religia Tasza, w Narnii panowała Biała Czarownica - Tasz stoi (jako niewidoczno, bezosobowa siła) za Białą Czarownicą, Jadis, Panią w Zielonej Sukni
- Taszowi nie mogą zaszkodzić w żaden sposób zwykli śmiertelnicy
- nie dochodzi do pokonania Tasza, nie ma żadnej z nim konfrontacji - Tasz zna swoje miejsce wobec Aslana - Tasz zostaje zwyczajnie odesłany do tego miejsca z którego przyszedł
Co powiecie na takie postawienie sprawy?
|
|
|
|
|
|
|
lisica
Patałach
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 9:01, 05 Kwi 2006 |
|
..a czy to nie troche tak że ichniejsi wyznawcy Tasza to regularni sataniści ? (taszaniści )
|
|
|
|
|
Westfield
Stróż Narnii
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wratislavia
|
Wysłany:
Śro 12:52, 05 Kwi 2006 |
|
W moim przekonaniu Tasz faktycznie wydaje się być czymś na wzór Szatana, który to również zna swoje miesjce względem Chrystusa. Wie, że nie może się z nim równać, co jednak nie postrzymałgo go od prób złamania Chrystusowego ducha. Odbieram Tasza jako esecję zła kontrastującą z esencją dobra - Aslanem. Wiadomo, że zło jest niczym innym, jak ubytkiem dobra. Pez Tej postaci Opowieści byłyby ździebko mniej realistyczne, a bardziej utopijne.
|
|
|
|
|
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Śro 13:32, 05 Kwi 2006 |
|
lisica napisał: |
..a czy to nie troche tak że ichniejsi wyznawcy Tasza to regularni sataniści ? (taszaniści ) |
Wtedy Emet byłby wzorcowym przykładem satanisty, dlatego moim zdaniem takie proste przełożenie jest raczej niemożliwe.
|
|
|
|
|
Tumni
Strażniczka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Śro 15:54, 05 Kwi 2006 |
|
lisica napisał: |
..a czy to nie troche tak że ichniejsi wyznawcy Tasza to regularni sataniści ? (taszaniści ) |
Osobiście myślę, że nie. Bardziej przypominają mi wyznawców różnych kultów afrykańskich, albo jakichś dawnych krwawych bóstw filistyńskich czy kanaanejskich. Ale przyznam, że dopiero Ty zwróciłaś moją uwagę na przewrotne podobieństwo nazw Tasz i Szatan. Muszę to jeszcze przemyśleć.
Sataniści są dla mnie ludźmi, którzy - całkowicie świadomi faktu istnienia Boga, źródła wszelkiego dobra - postanawiają oddawać cześć Szatanowi - czasami błędnie rozumianemu jako źródło zła. Wyznawcy Tasza nie myśleli o Aslanie jako o kimś dobrym... Dlatego nie postrzegam ich jako ludzi świadomie wybierających zło. Ci, którzy naprawdę wierzyli w Tasza, wydają mi się raczej ludźmi zwiedzionymi... czcicielami fałszywego boga. Ale i tak najciekawsze są dla mnie te postacie, które głosiły, że wierzą w Tasza, podczas gdy w głębi ducha były zatwardziałymi ateistami. Ich koniec jest wyjątkowo ciekawy i daje do myślenia.
|
|
|
|
|
koriat
Łachonog
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 16:34, 05 Kwi 2006 |
|
narnijka napisał: |
W ramach reaktywacji wątków z dawnego forum narnijskiego przywracam temat o Taszu, zainicjowany jeśli dobrze pamiętam przez Koriata
Jestem w trakcie lektury genialnej książki Marka Oziewicza - Magiczny urok Narnii, wczoraj odnalazłam w niej kilka ciekawych przemyśleń dotyczących natury Tasza, oto one:
1- nasze poznanie Tasza jest stopniowe - najpierw poznajemy go jako bóstwo Kalormeńczyków, by w końcu zobaczyć w nim absolutne, nadludzkie zło
2- podczas gdy w Kalormenie w najlepsze kwitła religia Tasza, w Narnii panowała Biała Czarownica - Tasz stoi (jako niewidoczno, bezosobowa siła) za Białą Czarownicą, Jadis, Panią w Zielonej Sukni
3- Taszowi nie mogą zaszkodzić w żaden sposób zwykli śmiertelnicy
4- nie dochodzi do pokonania Tasza, nie ma żadnej z nim konfrontacji - Tasz zna swoje miejsce wobec Aslana - Tasz zostaje zwyczajnie odesłany do tego miejsca z którego przyszedł
Co powiecie na takie postawienie sprawy? |
(dla wygody ponumerowałem w Twojej wypowiedzi poszczególne tezy
Więc- jak łatwo przewidzieć- nie zgadzam się.
Ad 1- Ja wcale nie widzę w Taszu absolutnego zła, wręcz przeciwnie
Ad 2- To nieco naciągane- Religia kalormeńska (taszyzm?) przestała istnieć dopiero wraz z końcem Narnii, wciąż miał on wtedy prawedziwych wyznawców (jak dobry Kalormeńczyk z końca OB)- a więc tysiące lat po śmierci Czarownicy
Ad 3- Zaszkodzić nie mogą, wszelako słucha on polecenia dawnych królów Narnii
Ad 4- A to już absurd na kółeczkach. Jeśli założyć, że Narnia to taka protoewangelia- to na końcu powinien nastąpić Armageddon- ostateczne pokonanie i zniszczenie zła. Tymczasem nic takiego się nie dzieje, Tasz, spełniwszy swoją rolę po prostu odchodzi, nie czyniąc nikomu krzywdy (poza Riszdą, który go bezpośrednio obraził)
|
|
|
|
|
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Śro 17:30, 05 Kwi 2006 |
|
koriat napisał: |
Więc- jak łatwo przewidzieć- nie zgadzam się.
Ad 1- Ja wcale nie widzę w Taszu absolutnego zła, wręcz przeciwnie |
Dlaczego?
koriat napisał: |
Ad 2- To nieco naciągane- Religia kalormeńska (taszyzm?) przestała istnieć dopiero wraz z końcem Narnii, wciąż miał on wtedy prawedziwych wyznawców (jak dobry Kalormeńczyk z końca OB)- a więc tysiące lat po śmierci Czarownicy |
No ale wtedy istniała i rozkwitała
koriat napisał: |
Ad 4- A to już absurd na kółeczkach. Jeśli założyć, że Narnia to taka protoewangelia- to na końcu powinien nastąpić Armageddon- ostateczne pokonanie i zniszczenie zła. Tymczasem nic takiego się nie dzieje, Tasz, spełniwszy swoją rolę po prostu odchodzi, nie czyniąc nikomu krzywdy (poza Riszdą, który go bezpośrednio obraził) |
Absurd - ale nie u Oziewicza
Ja bym zapytała - dokąd odchodzi Tasz?
|
|
|
|
|
lisica
Patałach
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 8:24, 07 Kwi 2006 |
|
hmm może to jakaś alegoria antykreatora? choć chyba nie
|
|
|
|
|
Tumni
Strażniczka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Pią 16:20, 07 Kwi 2006 |
|
lisica napisał: |
hmm może to jakaś alegoria antykreatora? choć chyba nie |
Antykreatora? Ciekawe sformułowanie. Co miałaś na myśli?
Osobiście wykluczam koncepcję dualistyczną - Tasz jako negacja Aslana, równa mu pod względem mocy i pozycji.
|
|
|
|
|
Olle
Centaur
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań
|
Wysłany:
Sob 22:42, 08 Kwi 2006 |
|
Nie byłabym taka pewna, czy Tasz to "absolutne, nadludzkie Zło" (dlatego nie zgodzę się na wersję o satanizmie); ten status ma Biała Czarownica vel Pani w Zielonej Sukni etc., a w jednym świecie jest miejsce dla jednego, uniwersalnego uosobienia Zła.
Przyszła mi do głowy analogia pomiędzy kulturą Bliskiego Wschodu (przynajmniej tego dawnego) a Kalormenem - odniesienie pod względem ubioru, obczajów jest przecie oczywiste (nie mogłam odnaleźć cytatu, ale było coś o połączenie okrucieństwa i wyszukanych manier - to zawsze mi sie kojarzylo z Bliskim Wschodem).
Dla mnie Tasz to przekształcony (a może wykoślawiony) obraz Aslana. Czy niektóre religie Bliskiego Wschodu nie powstały z połączenia chrześcijaństwa i innych religii? Owo przekształcenie nastąpiło wg mnie na skutek ludzkich skłonności do nadinterpretacji, nadawania bóstwu (Bóstwu) cech, które są raczej wygodne niż prawdziwe i objawione.
Ale i tak interpretacje Tasza ciągle mi się wymyka... a może to demon?
Wg Kopalinskiego - demon mit. gr. zły a. dobry duch; przen. władca; geniusz; relig. chrześc. zły duch, szatan, diabeł.
Wydaje mi się, że ta definicja pasuje.
Ale... czy Zło nie bierze się właśnie z wykoślawionego obrazu Dobra? Sama sobie zaprzeczam, i robię bałagan. Pardon, jeslim niezrozumiala.
Jak to ciągle powtarzał mój polonista podniesionym głosem "To nie jest takie proste!" W krew mi to weszło nawet za bardzo.
|
|
|
|
|
lisica
Patałach
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 9:00, 10 Kwi 2006 |
|
antykreator to zaprzeczenie Boga istota bez zdolności twórczych
|
|
|
|
|
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Pon 10:02, 10 Kwi 2006 |
|
lisica napisał: |
antykreator to zaprzeczenie Boga istota bez zdolności twórczych |
Mam wrażenie, że chodzi Ci o umiejętność stwarzania a nie tworzenia.
|
|
|
|
|
szopen
Kawka
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Praga/Warszawa
|
Wysłany:
Pią 18:53, 05 Maj 2006 |
|
Aslan w ostatniej książce mówi, że całe dobro które się czyniło w imię Tasza czyniło się w imię Aslana a całe zło które się czyniło w imię Aslana czyniło się w imię Tasza, a więc Tasz to tak jakby bóg zła więc to szatan
A czarownica i jej wszystkie wcielenia to zło ludzkie zło, które przywiedli do Narni ludzie:P
|
|
|
|
|
Błotosmętka
Faun
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów
|
Wysłany:
Czw 11:52, 11 Maj 2006 |
|
szopen napisał: |
Aslan w ostatniej książce mówi, że całe dobro które się czyniło w imię Tasza czyniło się w imię Aslana a całe zło które się czyniło w imię Aslana czyniło się w imię Tasza, a więc Tasz to tak jakby bóg zła więc to szatan
A czarownica i jej wszystkie wcielenia to zło ludzkie zło, które przywiedli do Narni ludzie:P |
a) Szatan nie jest bogiem!!
b) a czym się różni "zło szatana" od "zła ludzkiego"?? Wg mnie nie ma takiego podziału. Zło to zło.
|
|
|
|
|
szopen
Kawka
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Praga/Warszawa
|
Wysłany:
Czw 14:29, 11 Maj 2006 |
|
a) to tak jakby bóg napisałem, wiem że szatan nei jest bogiem tylko zbuntowanym przeciw Bogu aniołem:P
b) To co robiła czarownica było złe ale nie ona była tego źródłęm eh..Człowiek gdy czyni zło robi to dlatego że szatan mu szepcze zrób to, z czarownica tak samo jest. Nie jest ona szatanem czyli źródłem zła a tylko kimś przez kogo szatan zło czyni. Zło to zło oczwyiste to jest. Tylko żę są ci któzy ulegaja złu i je czynia czyli my czyli i czarownica i jest ktoś kto nas do tego zła namawia czyli szatan, czyli Tasz
takie moje zdanie jest
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |