~ Staraszafa ~

ja byłam na jednym harcerskim wyjeździe (pozdrawiam wszystkich z dworca w Bydgoszczy) potem stwierdziłam że to nie dla mnie .

Ja skłaniam się ku polemice, nie wiem może to wina mojej naiwności i wiary ale widziałam odwołania chrześcijańskie i przesłanie.

chrześcijanka wyzanie rzymskokatolickie jak dopisać stanu wolnego i parafie to by było pół zapowiedzi XD

za każdym razem strasznie przeżywam tę część.. za każdy razem płacze; za każdym razem zamykam oczy kiedy Edmund "obrywa" dla mnie to najbardziej emocjonujaca część. Przeczytałam ją jako pierwszą, mia ...

ja natomiast cenie go za to że nie jest tak idealny jak Piotr. Zdradzil i potrafił sie "nawrócić", plus mam słabość do typu znanego jako "bad boy".

a może chodzi o wiare? wiara w wydaniu dziecięcym jest naiwna i czysta więc nie neguje istnienia Narni .. nie pyta czy to jest naprawde tylko wie...

antykreator to zaprzeczenie Boga istota bez zdolności twórczych

orintalna uroda jej .. co ja bym dała za czarne włosy zamiast mojego rudego piegowatego jestestwa

oj biedna .. nie będe mogła przyjechać Sad

smut smut

merci

to i ja się dołącze do powitań witaj Smile

konstruktywna krytyka nie powinna nikogo zasmucać.. albo przerażać... tylko hmm doskonalić

Błotosmętek przy nim czuje się jak najweselsze stworzenie we wszechświecie .. kocham go za to że nie podaje się jest odważny a kiedy się wstawia jest naprawde uroczy

jestem zapaloną miłośniczką błotosmętka "Srebrne Krzesło"

hmm może to jakaś alegoria antykreatora? choć chyba nie