Autor |
Wiadomość |
Olle
Centaur
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań
|
Wysłany:
Nie 0:22, 19 Wrz 2010 |
|
Czytając jeden z rozdziałów "Podróży 'Wędrowca do Świtu'" już któryś raz z kolei natknęłam się na dość szczegółowy spis potraw. Postanowiłam przyjrzeć się temu, co jedzą w Narni. Ciekawie byłoby znaleźć więcej przykładów.
W XI rozdziale PWdŚ Koriakin serwuje Łucji:
Cytat: |
gorący, jeszcze skwierczący omlet z zielonym groszkiem, kawałek jagnięcia na zimno, truskawkowe lody, lemoniada do popijania i filiżanka czekolady na deser. |
A truskawkowe lody to nie na deser?
Jak mówi Koriakin:
Cytat: |
Spróbowałem poczęstować cię jedzeniem bardziej przypominającym to, do czego się przyzwyczaiłaś w swojej ojczyźnie niż to, co wam ostatnio podano. |
Może chodzić o to, że Koriakin podał Łucji bardziej angielskie jedzenie niż to, które jadła na uczcie z Łachonogami. Łucja bardzo się z tego cieszy, bo wiadomo, że angielskie jedzenie jest najlepsze oczywiście!!
|
|
|
|
|
|
|
martencja
Biały Jeleń
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Pon 23:35, 13 Gru 2010 |
|
"Srebrne krzesło" dostarcza nam informacji na temat tego, co jadano na ucztach w Ker Paravelu:
Cytat: |
There were soups that would make your mouth water to think of, and the lovely fishes called pavenders, and venison and peacock and pies, and ices and jellies and fruit and nuts, and all manner of wines and fruit drinks. |
Uczty odbywały się w sali udekorowanej chorągwiami, a każde danie zapowiadane było, niczym zwroty akcji w thrillerze, graniem fanfar i bębnów. A kiedy kończy się serious eating and drinking*, zaczyna się program artystyczny z udziałem poety deklamującego poematy i opowieści.
* Serious drinking?? No doprawdy:P!
M.
|
|
|
|
|
patysio
Centaur
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo
|
Wysłany:
Czw 15:54, 27 Sty 2011 |
|
Podczas podróży je się:
Cytat: |
Błotosmętek orzekł, że jako najwyższy będzie niósł trzy koce, a w nich ciasno zwinięty połeć bekonu. Julia miała nieść resztę potrawy z węgorza, trochę biszkoptów, hubkę i krzesiwo. |
Co ciekawe, w LCiSS w daleko krótszą podróż Pevensie i Bobry zabierają o wiele więcej prowiantu:
Cytat: |
— A teraz sięgnij no po tę szynkę. I daj jeszcze paczkę herbaty. I cukier. Weźmiemy też trochę zapałek. I niech ktoś wyjmie ze dwa lub trzy bochenki chleba z tego kotła w rogu. |
|
Ostatnio zmieniony przez patysio dnia Czw 15:57, 27 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
A_g_a_
Faun
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Pią 17:26, 28 Sty 2011 |
|
Ale bobry chyba nie dysponowały łukami A Błotosmętek czasem coś upolował po drodze
|
|
|
|
|
martencja
Biały Jeleń
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Pią 20:39, 28 Sty 2011 |
|
Poza tym Błotosmętek nie był taką dobrą gospodynią, jak pani Bobrowa:) Nie zapominajmy, że ona to nawet maszynę do szycia chciała ze sobą zabierać!
M.
|
|
|
|
|
patysio
Centaur
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo
|
Wysłany:
Pią 22:46, 28 Sty 2011 |
|
martencja napisał: |
Poza tym Błotosmętek nie był taką dobrą gospodynią, jak pani Bobrowa:) Nie zapominajmy, że ona to nawet maszynę do szycia chciała ze sobą zabierać! |
A zastanawialiście się kiedyś, jaki model maszyny miała Pani Bobrowa? Czyżby starego Singera?
|
|
|
|
|
martencja
Biały Jeleń
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Sob 1:03, 29 Sty 2011 |
|
Łucznik! To Łucznik był z pewnością;)!
M.
|
|
|
|
|
martencja
Biały Jeleń
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Wto 19:34, 03 Maj 2011 |
|
A cóż jedzono u olbrzymów z Harfangu? Oto, co dostała na obiadokolację Julia, gdy tam przybyła:
Cytat: |
...cock-a-leekie soup, and hot roast turkey, and a steamed pudding, and roast chestnuts, and as much fruit as you could eat. |
Brzmi niewinnie, ale już w następnym rozdziale dowiadujemy się, że olbrzymy nie stronią od jedzenia mówiących zwierząt, a nawet - The horror! The horror! -
Cytat: |
MAN. This elegant little biped has long been valued as a delicacy. It forms a traditional part of the Autumn Feast, and is served between the fish and the joint. |
Dobrze przynajmniej, że olbrzymy uznają ludzi za eleganckich i za delikates. Słusznie, panie narrator, możemy kazać naszym bohaterom zjadać ludzi, ale to nie znaczy, że mamy przestać się szanować!
M.
|
Ostatnio zmieniony przez martencja dnia Wto 19:37, 03 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
patysio
Centaur
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo
|
Wysłany:
Wto 20:08, 03 Maj 2011 |
|
Taki człowiek to prawie jak kawior! Ciekawe, czy zapijali te men-pies jakimś szampanskoje
|
|
|
|
|
patysio
Centaur
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo
|
Wysłany:
Wto 19:30, 07 Cze 2011 |
|
W Podziemiu Rillian raczył gości gołębiami w cieście, zimną szynką, sałatą i ciastkami z Kalormenu. Widzę, że Lewis stawiał głównie na białko zwierzęce
|
|
|
|
|
Olle
Centaur
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań
|
Wysłany:
Nie 23:57, 21 Sie 2011 |
|
Co serwuje się w zimowej Narni przybyszom, którzy uratowali królewicza ze szponów Czarownicy (SK, r. XVI):
Cytat: |
Miała nieco mgliste wspomnienie karłów nachylających się nad paleniskiem z patelniami chyba większymi od nich samych, cudownego zapachu skwierczących kiełbasek i wielu, wielu tych kiełbasek. I nie były to jakieś ohydne parówki składające się ze zmielonej soi z bułką, lecz pachnące kiełbaski z prawdziwego mięsa, pikantne, grube i jeszcze skwierczące, z popękaną i przypaloną na brązowo chrupiącą skórką. I wielkie kubki pienistej czekolady, i pieczone ziemniaki, i pieczone kasztany, i pieczone jabłka nadziewane rodzynkami, i jeszcze lody, bosko orzeźwiające po tylu gorących potrawach. |
Zauważcie: nie jakieś nowoczesne wgetariańskie kiełbaski, tylko prawdziwe, staroświeckie kiełbaski z mięsa.
Na śniadanie tym samym przybyszom podaje się:
Cytat: |
Na śniadanie była jajecznica na grzankach i Eustachy rzucił się na nią tak, jakby w połowie nocy nie zjadł obfitej kolacji. |
Teraz jeszcze z tego samego rozdziału, ale na temat pożywienia centaurów:
Cytat: |
Więc centaur najpierw zjada owsiankę, kilka pawenderów, cynaderki, bekon, omlet, zimną szynkę, grzankę i marmoladę. Popija to kawą i piwem. A potem przechodzi do zaspokojenia swojej końskiej części i pasie się z godzinę na trawie, kończąc posiłek ciepłą mieszanką ziemniaków z otrębami, porcją owsa i torbą cukru. |
Torbą cukru? O rety.
W związku ze złożonym menu należy się bardzo zastanowić nad zaproszeniem centaura na sobotę i niedzielę. Tak wspominam na wypadek, gdyby ktoś miał zamiar to zrobić.
|
|
|
|
|
patysio
Centaur
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo
|
Wysłany:
Sob 8:42, 27 Sie 2011 |
|
Olle napisał: |
W związku ze złożonym menu należy się bardzo zastanowić nad zaproszeniem centaura na sobotę i niedzielę. Tak wspominam na wypadek, gdyby ktoś miał zamiar to zrobić. |
To absolutnie nie zapraszajmy żadnego na zlot!
|
|
|
|
|
patysio
Centaur
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo
|
Wysłany:
Pon 18:38, 30 Lip 2012 |
|
Podczas sytuacji ekstremalnych (czyt. przywiązanie przez Kalormenczyków do pnia jesionu) zwyczajowo serwuje się:
* wino w drewnianej czarce gabarytów skorupki od jajka, oczywiście z odrobiną sera (nie za dużo, bo ser wzmaga pragnienie - więc deska serów odpada)
* owsiane ciasteczka ze świeżym masłem.
|
|
|
|
|
martencja
Biały Jeleń
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Pon 20:35, 30 Lip 2012 |
|
patysio napisał: |
...więc deska serów odpada |
"Może archenlandzki camembert, wasza wysokość? Ementaler, prosto z Telmaru? Zwróć, panie, uwagę, jak doskonale pasuje do tego wina!" :D
(Hmm, choć tak naprawdę tamtejsze sery musiałyby mieć nazwy pochodzące od tamtejszych miejsc;))
M.
|
|
|
|
|
patysio
Centaur
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo
|
Wysłany:
Czw 12:59, 01 Lis 2012 |
|
martencja napisał: |
patysio napisał: |
...więc deska serów odpada |
"Może archenlandzki camembert, wasza wysokość? Ementaler, prosto z Telmaru? Zwróć, panie, uwagę, jak doskonale pasuje do tego wina!"
(Hmm, choć tak naprawdę tamtejsze sery musiałyby mieć nazwy pochodzące od tamtejszych miejsc;))
|
Ser Bri - na cześć najbardziej znanego narnijskiego konia
OB, rozdział V
Podczas niespodziewanych wędrówek przez las je się kanapki z angielską pasta podejrzanego pochodzenia.
Cytat: |
W paczce znajdowały się dwie kanapki z jajkiem na twardo, dwie z serem i dwie z [mięsną]* pastą. Gdyby nie wielki głód, zastanowiłby się głęboko przed zjedzeniem tej pasty, bo czegoś takiego nikt w Narnii nie jada. |
W czasach kryzysu/oblężenia, w strażnicach na obiad spożywa się obrzydliwą owsiankę z rozgotowanych sucharów.
Cytat: |
Obiad nie był zbyt wyszukany; jedyne, co znaleźli do jedzenia, to twarde suchary. Rozgotowali je w wodzie, dodali soli i powstało coś w rodzaju owsianki. No i, oczywiście, do picia mieli tylko wodę. |
* opcjonalne
|
Ostatnio zmieniony przez patysio dnia Czw 13:00, 01 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|