|
~ Staraszafa ~
Forum narnijskie |
Autor |
Wiadomość |
patysio
Centaur
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo
|
Wysłany:
Pon 22:32, 15 Mar 2010 |
|
Olle napisał: |
patysio napisał: |
* od prawosławnych i protestantów - pieśni! te wycia w kościołach katolickich doprowadzają mnie do rozpaczy
|
(co masz na myśli Patysio, wspominając o protestanckich pieśniach? gospel? bo nie znam się) |
Tak, dokładnie. Zawsze chciałam choć raz w życiu wziąć udział; w takiej roztańczonej rozśpiewanej mszy celebrowanej przez czarnoskórego pastora (wielebny James B. ).
|
Ostatnio zmieniony przez patysio dnia Pon 22:33, 15 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
martencja
Biały Jeleń
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Pon 23:23, 15 Mar 2010 |
|
Temat wypłynął na wierzch i zdałam sobie sprawę, że jeszcze się tu nie wypowiedziałam. Co może nie jest aż takie dziwne, bo jakoś nie przepadam za manifestowaniem moimi religijnymi przekonaniami. No ale może już pora, po tak długiej obecności na forum:)
Chrześcijanka wyznania rzymsko-katolickiego, aczkolwiek im dłużej mieszkam w tym najbardziej zsekularyzowanym kraju świata, tym bardziej się zeświecczam. Z jednej strony irytuje mnie straszliwie tutejsza nieznośna przyziemność, z drugiej - spoglądam na Kościół Katolicki z dystansu i coraz więcej rzeczy mi się w nim nie podoba. Oj, dobrze by mu chyba zrobiło, gdyby był organizacją o tak ograniczonym wpływie, jak Kościół Szwedzki, może to by mu dało impuls do jakichś reform i większej skromności. Z trzeciej strony (:P) - taki słaby kościół często przestaje mieć siłę do stania w obronie jakichkolwiek wartości (co zawsze mi się kojarzy ze skeczem Eddiego Izzarda, aka głosu Ryczypiska z ekranizacji KK;))
patysio napisał: |
Tak, dokładnie. Zawsze chciałam choć raz w życiu wziąć udział; w takiej roztańczonej rozśpiewanej mszy celebrowanej przez czarnoskórego pastora (wielebny James B. Razz ). |
Też bym chciała! Na razie od kilku tygodni zbieram się do pójścia na nabożeństwo w kościele, który mam zaraz obok mojego bloku (jeszcze nigdy nie byłam na protestanckim nabożeństwie), ale to by wymagało wstania przed 11 w niedzielę, a to przekracza moje możliwości:/
M.
|
|
|
|
|
Olle
Centaur
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań
|
Wysłany:
Wto 16:07, 16 Mar 2010 |
|
patysio napisał: |
Olle napisał: |
patysio napisał: |
* od prawosławnych i protestantów - pieśni! te wycia w kościołach katolickich doprowadzają mnie do rozpaczy
|
(co masz na myśli Patysio, wspominając o protestanckich pieśniach? gospel? bo nie znam się) |
Tak, dokładnie. Zawsze chciałam choć raz w życiu wziąć udział; w takiej roztańczonej rozśpiewanej mszy celebrowanej przez czarnoskórego pastora (wielebny James B. ). |
I w każdym protestanckim zborze jest taki gospelowy zespół? Wow
martencja napisał: |
Temat wypłynął na wierzch i zdałam sobie sprawę, że jeszcze się tu nie wypowiedziałam. Co może nie jest aż takie dziwne, bo jakoś nie przepadam za manifestowaniem moimi religijnymi przekonaniami. |
Też nie przepadam za manifestowaniem swoich poglądów, bo po co, poza tym dyskusje na ten temat są dość męczące i donikąd nie prowadzą. Tyle że czasem mam ochotę się z góry zadeklarować, bo ludziom zdarza się w mojej obecności urządzanie łopatologicznie uproszczonych słownych linczów na "zacofanych katolach", a bluźnierstwo jest już na porządku dziennym;) I jeszcze mrugają do mnie porozumiewawczo Przyznam, ze bardzo mnie to irytuje, choć ukrywaam to skrzętnie. Może gdyby wiedzieli o moim wyznaniu, to by się hamowali i nie byłoby kłopotu? Z drugiej strony - niby z jakiej racji mam się deklarować przy każdej okazji?
Zawsze mają najtrudniej neofici tacy jak Lewis - nie są jeszcze do tego wszystkiego przyzwyczajeni:) Po latach to i się człowiek robi trochę tolerancyjny, puszczając sto kpin ze swojej religii mimo uszu. Takie życie.
|
|
|
|
|
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Wto 18:54, 16 Mar 2010 |
|
Odświeżony temat deklaracyjny - ciekawie się zrobiło
Podzielam po trochu zdanie Marty - bo będąc w Kościele Katolickim (w Polsce - dodajmy) i kochając go, widzę jak wiele w nim do naprawienia, i wiem, że mogłoby być, najdelikatniej rzecz ujmując, o wiele lepiej. Lubię być na nabożeństwach protestanckich, w prawosławiu pociąga mnie tajemnica. Od jakiegoś czasu i od podążania drogą lewisową, jestem przede wszystkim chrześcijanką, dopiero potem katoliczką. Lubię szukać tego co wspólne, choć różnice bywają ciekawe i skłaniają do przemyśleń.
Olu, też mam podobne doświadczenia, ale wiesz - największa frajda to nie wyprowadzać kogoś z błędu
A serio, to po prawie bluźnierstwach z uśmiechem mówię - A ja jestem chrześcijanką, katoliczką i już jest ciekawie
Potem przemycam deklarację feministyczną, ale to już nie ten temat
|
|
|
|
|
martencja
Biały Jeleń
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Wto 23:13, 16 Mar 2010 |
|
Olle napisał: |
I w każdym protestanckim zborze jest taki gospelowy zespół? Wow :shock: ;) |
No chyba nieee... Żeby usłyszeć taki "prawdziwy" trzeba by aż chyba do USA pojechać:) (Zresztą, co to za gospel śpiewane przez białasów;)!) Ale na przykład w takiej Szwecji przy wielu parafiach działają liczne chóry; często zresztą kościół tu jest bardziej miejscem życia społecznego, na przykład właśnie działalności chóru, niż religijnego. Niektórzy właśnie w działalności parafialnych chórów upatrują przyczynę wysoko rozwiniętej kultury muzycznej w tym kraju.
narnijka napisał: |
Podzielam po trochu zdanie Marty - bo będąc w Kościele Katolickim (w Polsce - dodajmy) i kochając go, widzę jak wiele w nim do naprawienia, i wiem, że mogłoby być, najdelikatniej rzecz ujmując, o wiele lepiej. Lubię być na nabożeństwach protestanckich, w prawosławiu pociąga mnie tajemnica. Od jakiegoś czasu i od podążania drogą lewisową, jestem przede wszystkim chrześcijanką, dopiero potem katoliczką. Lubię szukać tego co wspólne, choć różnice bywają ciekawe i skłaniają do przemyśleń. |
A u mnie z tą miłością raczej kiepsko. Jakoś nigdy jej szczególnie nie miałam. Też myślę o sobie zwykle w pierwszym rzędzie o chrześcijance, dopiero potem - katoliczce. Trochę tak, że chrześcijanką jestem z wyboru, a katoliczką, tak jakby - bo tak wypadło;] Może chrześcijaństwo bezwyznaniowe, jakie propaguje Douglas Gresham, to jest jakaś droga...?
M.
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |