Autor |
Wiadomość |
Olle
Centaur
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań
|
Wysłany:
Nie 15:31, 06 Lip 2008 |
|
pewna wymiana zdań zainspirowała mnie do nowego tematu:)
które z fragmentów czy motywów narnijskiego cyklu najbardziej Was przestraszyły? czy są w ogóle takie momenty? jakie mają dla Was znaczenie?
* * *
Jeśli chodzi o mnie, odczułam silnie Eustachową przemianę w smoka. Po pierwsze absurd przemiany - bo dlaczego chłopiec z Anglii miałby pozostać na zawsze na baśniowej wyspie? po drugie samotność i panika wynikające z niemożności porozumienia się z innymi.
Po trzecie bransoleta, która uciska Eustachego w ramię - okropne! perspektywa ucisku w ramię przez tysiące lat?? (ale to moja osobista paranoja, nawet ciśnienia nie dam sobie zmierzyć). Ale powaznie - miałam wrażenie, że mi ręka odpada
I jeszcze coś. Przez to, że się bałam, wielką ulgą było pojawianie się Aslana i zdjęcie z Eustachego skóry smoka.
|
Ostatnio zmieniony przez Olle dnia Nie 15:32, 06 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Nie 16:26, 06 Lip 2008 |
|
"Srebrne krzesło" - wchodzenie do Podziemia - te czarne wąskie przejścia.
"Podróż "Wędrowca do Świtu" - Wyspa na której spełniają się w s z y s t k i e sny.
|
|
|
|
|
koriat
Łachonog
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 20:57, 08 Lip 2008 |
|
W zasadzie większość Srebrnego Krzesła- dopiero niedawno sobie uświadomiłem, że w zasadzie wszystko w tej książce jest potwornie dziwne i niepokojące. Fakt, najbardziej podziemie, powtarzane ciągle "wielu przychodzi, lecz tylko nieliczni wracają do krajów oswietlonych słoncem", do tego świadomość ogromu świata który jest pod spodem, a z którego istnienia nikt nie zdaje sobie sprawy... ale tez sama ta wędrówka przez pustynię, Zielona Pani, i jeszcze olbrzymy rzucające kamieniami- to jedyna scena, jaką pamiętam ze starej ekranizacji. Brrr.
|
|
|
|
|
martencja
Biały Jeleń
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Śro 21:19, 09 Lip 2008 |
|
Dla mnie straszno-niesamowite są ruiny Charnu: na początku - wielkie, potężne miasto, które z jakiegoś powodu jest zupełnie opustoszałe. Potem - świadomość wydarzeń, które się tam dokonały i gaśnięcia tego świata.
Poza tym, "Ostatnia bitwa" - narastające poczucie beznadziei, jak kolejne części Narni zostają zdobyte przez Kalormeńczyków, a oszustwo z Taszlanem staje się coraz trudniejsze do odkręcenia.
M.
|
|
|
|
|
patysio
Centaur
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo
|
Wysłany:
Czw 17:30, 10 Lip 2008 |
|
U mnie też:
- wyspa gdzie spełniają się sny z PWDŚ
- Charn z SC - i w ogóle ta część taka straszniasta
- Ostatnia Bitwa - to, jak można manipulować masą
|
|
|
|
|
Błotosmętka
Faun
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów
|
Wysłany:
Wto 11:34, 15 Lip 2008 |
|
Ja dokładnie tak jak Martencja... Nigdy nie lubiłam czytać fragmentu o Charnie, można powiedzieć, że w jakiś sposób mnie przerażał...
I motyw z Taszlanem... Zawsze było mi niedobrze jak czytałam o tym, jak Krętacz miesza w głowie biednemu Łamigłówkowi i jak potem wszystkie te biedne, niewinne zwierzęta w to wierzą... 2 najgorsze motywy w całych "Opowieściach..."
|
|
|
|
|
Olle
Centaur
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań
|
Wysłany:
Nie 19:28, 31 Sie 2008 |
|
martencja napisał: |
Dla mnie straszno-niesamowite są ruiny Charnu: na początku - wielkie, potężne miasto, które z jakiegoś powodu jest zupełnie opustoszałe. Potem - świadomość wydarzeń, które się tam dokonały i gaśnięcia tego świata. |
O, tak, ja zawsze sobie wyobrażałam, że wszystkie odgłosy są tam zamglone, ale dzwonek zabrzmiał sto razy silniej - aż ciarki przechodzą. W Charnie wszystko było o wiele większe niż w Narni, dlatego bardzo odczuwa się strach i upadek.
Błotosmętka napisał: |
Ja dokładnie tak jak Martencja... Nigdy nie lubiłam czytać fragmentu o Charnie, można powiedzieć, że w jakiś sposób mnie przerażał... |
boję się, ale lubię go czytać
|
|
|
|
|
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Nie 20:55, 31 Sie 2008 |
|
martencja napisał: |
Poza tym, "Ostatnia bitwa" - narastające poczucie beznadziei, jak kolejne części Narni zostają zdobyte przez Kalormeńczyków, a oszustwo z Taszlanem staje się coraz trudniejsze do odkręcenia.
M. |
O tak, to chyba najtrudniejszy do czytania tom.
|
|
|
|
|
martencja
Biały Jeleń
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Czw 13:45, 04 Wrz 2008 |
|
Olle napisał: |
Błotosmętka napisał: |
Ja dokładnie tak jak Martencja... Nigdy nie lubiłam czytać fragmentu o Charnie, można powiedzieć, że w jakiś sposób mnie przerażał... |
boję się, ale lubię go czytać:) |
Ja raczej też - czuję się nieswojo, ale lubię go czytać, bo jest tak plastycznie, przekonująco opisany. I cudownie zilustrowany przez Pauline Baynes.
narnijka napisał: |
O tak, to chyba najtrudniejszy do czytania tom. |
Tak, zdecydowanie. Nie lubię czytać początku "Ostatniej bitwy"... Za to koniec tego tomu - o, to już zupełnie inna historia!
M.
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|