Forum ~ Staraszafa ~ Strona Główna ~ Staraszafa ~
Forum narnijskie
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Pierwszy raz w Narnii Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 9:44, 27 Kwi 2006 Powrót do góry

Kolejny temat przeniesiony ze starego forum, przypomnijmy sobie kiedy po raz pierwszy i w jakich okolicznościach dane nam było poznać Narnię.

To, że przeczytałam "Opowieści z Narnii" zawdzięczam koleżance Mirki. Otóż jakieś naście lat temu, Mirka wraz z koleżanką były w bibliotece i koleżanka zwróciła uwagę na "Kroniki", Mirka pożyczyła Narnię a ja pożyczyłam książkę od Mirki.

Nie pamiętam dokładnie swoich wrażeń po pierwszym przeczytaniu książki, wiem tylko, że specjalnie nie przepadałam za Aslanem - budził we mnie strach. Chyba nie przeczytałam wtedy wszystkich tomów, a na pewno nie czytałam ich w odpowiedniej kolejności. Najbardziej zapamiętałam "Konia i jego chłopca" bo ten tom miałam w domu na własność. Dopiero na studiach wróciłam po raz drugi do lektury "Kronik" i przepadałam na dobre.
Zobacz profil autora
koriat
Łachonog



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 151 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:04, 28 Kwi 2006 Powrót do góry

niecały rok temu- czyli bardzo niedawno, ale za to intensywnie. Po prostu tak spodobał mi się trailer, że czym prędzej przeczytałem książki. Jestem więc fanem pofilmowym, choć gdyby nie film pewnie i tak bym w końcu do Narnii dotarł- interesuję się trochę fantasy, a to przecież klasyka.
Z dzieciństwa bardzo słabo pamiętam stary film (strasznie się bałem olbrzymów ze Srebrnego Krzesła) i Konia i jego chłopca.
Wcześniejszych kontaktów nie pamiętam.
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Nie 12:36, 30 Kwi 2006 Powrót do góry

Dwa tomiska z wszystkimi częściami otrzymałam od babci, z okazji I Komunii Świętej (chyba wszystkim wnukom wręczała tą książkę z tej okazji; kto wie, może podtrzymam tą tradycję? Cool ). Pamiętam, że książka stała na półce przez jakiś czas, chyba nawet ze wstążką. Długo przypatrywałam się okładce, zanim zdecydowałam się przeczytać - dziewczęta (wiadomo, kto), wieńce z kwiatów i lew (teraz już wiem, że to Lew Smile ). "Strasznie dziwaczne" - pomyślałam. A na drugiej dzieci na koniu ze skrzydłami. Po przeczytaniu powstało mnóstwo rysunków, bo tak miałam, kiedy przeczytalam książkę, ktora mi się podobała. Teraz wybucham śmiechem kiedy widzę te rysunki Laughing
Zobacz profil autora
danuta
Patałach



Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:52, 03 Maj 2006 Powrót do góry

Ja siegnelam do Narnii pod koniec 7 klasy podstawowki. Nie wiem jakim cudem, ale mialam Narnie w dwoch tomach w domu. Mama kiedys kupila nam na Dzien Dziecka (ach ta kobieca intuicja Wink). A do samej ksiazki siegnelam namowiona przez jedna kolezanke z klasy: kujonka i przez to dzieciaki jej nie lubily, ale ona jedna miala wiecej magii i fantazji w sobie niz my wszyscy razem, do piet jej nie dorastalismy! No i ona wlasnie zarazila mnie swiatem magii, smokow i innych stworzen. Narnia byla pierwsza ksiazka, ktora przeczytalam nie z musu. Gdyby nie ona chyba wogle nie czytalabym ksiazek. Potem za sprawa pewnej przyjazni kims waznym sie stal dla mnie sam Autor. Przyjazn nie przetrwala "proby czasu" ale Lewis pozostal. Teraz staram sie zaszczepic moim dzieciakom milosc do Narnii i do Lwa Smile, one mi sie odwdzieczaja z nawiazka: nazywaja mnie czasem "la Bruja Blanka" nie dlatego, ze jestem wredna, tylko zem bialam Wink.
Zobacz profil autora
Błotosmętka
Faun



Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 165 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Czw 13:15, 11 Maj 2006 Powrót do góry

To było cos magicznego... Pisałam o tym na poprzednim forum, ale nie powstrzymacie mnie przed przytoczeniem tej historii po raz kolejny Smile

Najpierw serial BBC w Teleferiach, z którego niewiele pamietam, tylko że w czołówce była głowa Aslana, który się tak patrzył...
Potem "Opowieści" wydano po polsku. Ja dostałam 1 tom, a Piotrek (starszy o 3 lata brat) drugi. Mama przyszła z pakunkiem z brazowego papieru, od którego czuć było MAGIĘ. Książki też nią pachniały... A może to był zapach nowych książek, farby drukarskiej?? Nie pamiętam.
Głosne czytanie - mama posrodku, ja po prawej, a brat po lewej stronie... Potem czytanie w łóżku (brat nad nami, a ja z mamą na dolnym poziomie naszego piętrowego łóżka).
I tata, wchodzący co chwila i mówiący mamie, że ma kończyc, bo musimy spać. I mama czytająca dalej, bo ją samą interesowało, co będzie dalej.

Tyle. Łezka w oku się kręci...
Zobacz profil autora
Mozkabi
Patałach



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:05, 03 Cze 2006 Powrót do góry

Błotosmętka napisał:

Najpierw serial BBC w Teleferiach, z którego niewiele pamietam, tylko że w czołówce była głowa Aslana, który się tak patrzył...


Serial zapamiętałam dokładnie w ten sam sposób.
Dodatkowo w głowę wbił mi się temat muzyczny z czołówki i tak przewijał się przez te wszystkie lata gdzieś w podświadomości Very Happy

Książkę, to olbrzymie, dwutomiszczowe wydanie otrzymałam w prezencie od cioci. (swoim dzieciom także ją podarowała)

Moją ulubioną częścią z tamtego czasu jest, o ile dobrze pamiętam, Srebrne Krzesło (musi, że to zasługa słabości do księcia Riliana...) Laughing
Zawsze mnie zastanawiało, jak wybitnie ta jedna jedyna część kojarzy mi się z kolorem zielonym. Nie chodzi mi tylko o suknię wiedźmy. Wszystko, wszystko zielone. Niczym widziane przez jakiś filtr fotograficzny Shocked
I zrozum tu dziecko Laughing
Zobacz profil autora
Pablo
Rycerz Narnii



Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Sob 15:22, 03 Cze 2006 Powrót do góry

A ja nie pamiętam kiedy po raz pierwaszy sięgnołem (samodzielnie) po kroniki.
Jak byłem mały to zawsze czytała mi je mama.
A potem był serial BBC.
Po prostu bomba Smile
I to zostało już w głowisi Razz

Od jakiś paru lat zawsze kiedy chce "odpłynąć" i zrferlaksować nic innego nie czytam
Zobacz profil autora
Wild Child
Patałach



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: * Innik *

PostWysłany: Sob 11:25, 02 Wrz 2006 Powrót do góry

Hmm... Śnieżny dzień tegorocznego stycznia, nudziłam się niesamowicie. Oglądałam telewizję, gdy raptem przed oczami przemknęła mi pewna reklama... "Opowieści z Narnii"... Zachwyciłam się tym krótkim trailerem, później było jeszcze kilka artykułów w gazetach i szturm w bibliotece szkolnej która wówczas posiadała tylko kilka tomów "Lwa..." Potem wyjazd szkolny do kina. Siedziałam wbita w fotel w pierwszym rzędzie, niezmiernie zachwyciłam się tym filmem, a chyba jeszcze bardziej muzyką; przez kilka następnych dni nuciłam ciągle motyw przewodni. Doszło do tego, że przeczytałam "Lwa..." ale książka ta nie była już tak interesująca po obejrzeniu filmu. W dzień moich urodzin mama przyniosła z pracy płytę z filmem. Oglądałam "Opowieści..." do jedenastej w nocy! Potem przeczytałam "Księcia Kaspiana", zaczęłam czytać "Podróż Wędrowca do Świtu"...czego nie skończyłam bo znudziło mi się to wieczne płynięcie przez bezkresne morze...Powróciłam jednak do trzeciego tomu po dwóch miesiącach...i właśnie po jego przeczytaniu zaczęła się prawdziwa miłość do Narnii...
Zobacz profil autora
bisclavrette
Patałach



Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 0:12, 24 Lis 2006 Powrót do góry

Mozkabi napisał:
Dodatkowo w głowę wbił mi się temat muzyczny z czołówki i tak przewijał się przez te wszystkie lata gdzieś w podświadomości

Mnie ów temat z czełówki wbił się w glowę tak głęboko, że podświadomie czekałam, kiedy pojawi się w nowym filmie. A figę! Nie, żebym coś miała do ścieżki dźwiękowej skomponowanej przez Wiliamsa, ale i tak...

Mozkabi napisał:
Moją ulubioną częścią z tamtego czasu jest, o ile dobrze pamiętam, Srebrne Krzesło (musi, że to zasługa słabości do księcia Riliana...)

O to, to, to [uśmiech od ucha do ucha]

Jeśli o mnie chodzi, to zaczęłam właśnie od "Srebrengo Krzesła", gdyż ten właśnie tom znalazłam w domu (ile mogłam mieć lat? Sześć? Siedem? Zabijcie mnie - nie pamiętam). I do czasu ferii zimiwych, kiedy TVP zaczęło wyświetlać serial BBC (do którego nadal mam ogroooomny sentyment i często ogolądam), nie zdawałam sobie sprawy z istnienia innych tomów (choć, jak teraz o tym pomyślę, gdzieś na okładce tamtej ksiązki musiała być taka informacja). Tak więc - obejrzałam serial, wyprosiłam na rodzicach zauważone w księgarni dwutomowe wydanie... i przepadłam. Stan przepadnięcia trwa do dziś.
Zobacz profil autora
pawelabrams
Kawka



Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin =)

PostWysłany: Czw 14:41, 05 Kwi 2007 Powrót do góry

A ja jestem dzieckiem filmowego boom.
Nie to, że nie przeczytałbym tej książki "bez filmu", ale dlatego, że jej nigdzie w bibliotekach (szkolnych i osiedlowych) nie było...
A po filmie pojawiła się seria w biblio szkolnej, gdzie byłem akurat na 1 miejscu: co tylko coś interesującego się trafło, to mogłem mieć to przed innymi....
(eh, bycie w pomocy bibliotecznej sie przydaje.. zawsze pierwszy przy bibliotecznym kompie jak był szlaban, itp.)
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Pon 16:29, 16 Lip 2007 Powrót do góry

Rety, chyba zaczyna się u mnie tzw. sklieroz Wink bo nie pamiętam gdzie pierwszy raz zetknęłam sie z Narnią. Coś mi majaczy, że w bibliotece, ale czy pożyczyłam książki przypadkowo, czy poleciła pani bibliotekarka, czy może starsza siostra - zabijcie mnie, nie wiem Very Happy W każdym bądź razie byłam jakoś w 5tej klasie podstawówki i pokochałam Narnię miłością o niegasnącym płomieniu Very Happy Choć w sumie bardziej pasowąłoby tu określenie 'obsesja' Wink W pamiętniku i na ostatnich stronach zeszytów wypisywałam: 'Kocham Narnię!', namiętnie przemalowywałam ilustracje Baynes i mapy Narnii (kurde, pamiętam jak dziś te deszczowe wakacje, kiedy siedziałam w pokoju i malowałam), a kiedy mama powiedziała mi, że gdzies w domu są 2 książki z serii (akurat 'Lew....' i 'Książę Kaspian'), mało nie oszalałam z radości. Ba, koniec podstawówki upłynął mi na kompletowaniu sagi - paragony pieczołowicie wklejałam do pamietnika, a momenty zakupu były dla mnie przeżyciem duchowym, jeśli nie ponadzmysłowym (po 'Podróż wędrowca...' i Ostatnią bitwę' pognało mnie do Wawy i Krakowa aż Very Happy) Zaraziłam swoją manią psiapsiółkę szkolną, która przejęła się nią do tego stopnia, że nawet jakiegoś ocielonego cielaka u babci na wsi nazwała Narnia Shocked Mr. Green

Boże, przez co najmniej 2 lata żyłam tą opowieścią Shocked 'Lwa...' czytałam młodszemu bratu do poduszki, a na bierzmowanie kazałam dać sobie 'Łucja' i ksiązki podpisywałam jako 'Ewa Łucja H.' Very Happy Inna rzecz, że tato wołał na mnie 'Łusia' i śmiał się z tego do rozpuku - a ja się czułam jak wyszydzana przez rodzeństwo Łucja Laughing

Kurde, to były czasy... Very Happy Chyba muszę sobie sagę odświeżyc i popatzrec na nią okiem doroślejszym i mniej bezkrytycznym Wink
Zobacz profil autora
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 17:30, 16 Lip 2007 Powrót do góry

Ha, u mnie cała obsesja przeniosła się na lata dorosłe. Ciągle przede mną wymalowanie wnętrza szafy na szafie w pokoju, no i nigdzie nie mogę znaleźć figurki lwa.
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Wto 10:09, 17 Lip 2007 Powrót do góry

narnijka napisał:
Ha, u mnie cała obsesja przeniosła się na lata dorosłe. Ciągle przede mną wymalowanie wnętrza szafy na szafie w pokoju, no i nigdzie nie mogę znaleźć figurki lwa.

W Krakowie pod zegarem sa dwa, byłby tylko mały problem z wydobyciem ich Very Happy
A ja to kciałam mapę Narnii na ścianie. Namaluję sobie kiedyś... jak będę mieć własną ścianę Very Happy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)