Autor |
Wiadomość |
Olle
Centaur
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań
|
Wysłany:
Pią 19:30, 07 Lip 2006 |
|
Ilustracje to nie taka błaha kwestia. Często wpływają na to, jak widzimy bohaterów, miejsca, wydarzenia. Bywa jednak, że nie zgadzamy się na wizję, jaką przedstawił nam ilustrator.
Jak dotyczas zdołałam się dowiedzić się o trzech ilustratorach "Opowieści z Narni": Pauline Baynes, Chrisie Van Allsburgu i Cliffie Nielsenie.
Które z ilustracji najbardziej wpłynęły na Wasze wyobrażenie Narni? Które najbardziej Wam odpowiadają? Może są takie, których nie lubicie? Może uważacie, że ilustracje nie są potrzebne, ba, może lepiej żeby ich nie było?
Czy byłby to zły pomysł, gdybyśmy mogli tu zamieszczać własne ilustracje do Opowieści, choćby nawet wizerunki pojedyńczych postaci lub miejsc? Bardzom ciekawa, jak współobywatele widzą to, o czym czytają. Istnieje przeciez tak wiele interpretacji! Technika dowolna, wystarczy choćby zdjęcie pejzażu, kolaż, grafika komp. jeśli ktoś nie lubi brudzić rąk ołówkiem ani innym świństwem Prosiłabym o podpis - jaka to postać, co to za miejsce itd.
***
Jesli chodzi o mnie, rysunki p. Baynes chyba najbardziej oddziałały na moją wyobraźnię, choć nie zawsze mi odpowiadały. (Mam wydanie dwutomowe, niektóre obrazki są kolorowe ) Co więcej, z biegiem czasu coraz bardziej je doceniam, uważam panią Baynes za świetną ilustratorkę (dla mnie guru - poniekąd kształcę się m.in. w tej samej dziedzinie).
Jedna z moich ulubionych ilustracji to ta, na której Digory i Pola stoją w ruinach Charn. ach... cudownie oddaje klimat tego fragmentu.
Próbuję stać się samodzielna w tej dziedzinie i tworzyć własne wyobrażenia. Ale jeszcze nieco ściągam od p. Baynes
|
|
|
|
|
|
|
Auril
Patałach
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 8:19, 08 Lip 2006 |
|
Też mam wydanie dwutomowe, też tę samą ilustratorkę. Rysuje dobrze, ale mam wrażenie, że te w drugim tomie są bardziej dopracowane
Bardzo nie podobały mi się rysunki księcia Kaspiana - nie wiem czemu, ale ja sobie nie potrafię wybić z głowy tego, że on miał blond włosy
|
|
|
|
|
Błotosmętka
Faun
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów
|
Wysłany:
Pią 14:18, 14 Lip 2006 |
|
Ja też przyzwyczajona jestem do tych ilustracji... Chyba w Polsce nie było wydania z innymi??
Trochę wpłynęły na moją wyobraźnię, ale parę rzeczy inaczej sobie wyobrażałam.
Choć kreacja postaci jest genialna - ach ten Błotosmętek ubrany na zielono
|
|
|
|
|
koriat
Łachonog
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 20:01, 15 Lip 2006 |
|
Ja mam wydanie pofilmowe, z okładkami Nielsena (ilustracje w środku Pauline Baynes). I sam właściwie nie wiem, czy mi sie te okładki podobają. Nielsen wytoczył na Narnię komputery, przez co jego obrazki na pewną są bardziej efekciarskie niż rysunki Baynes. Nie zawsze wygląda to ładnie- np okładka Srebrnego Krzesła jest wyjątkowo paskudna. Ale już np. LCiSS to obrazek niczego sobie. Za to okładka Siostrzeńca Czarodzieja, choć ładna, zawsze przypomina mi jedną z płyt Cradle of Filth
Ogólnie rzecz biorąc niezłe te okładki, ale jakieś takie nie narnijskie, ot co.
|
|
|
|
|
Aleksander Wielki
Patałach
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 16:40, 16 Lip 2006 |
|
Koriat - mam to samo wydanie i też mnie odstręcza okładka Srebrnego Krzesła. Nie przypadła mi do gustu również okładka LCiSS - może dlatego, że ostatni raz książkę czytałem siedem lat temu, a te nowe książki kupiłem po obejrzeniu filmu... i nie mogę się przyzwyczaić do zamku Jadis nie zrobionego z lodu. Za to SC bardzo mi się podoba, podobnie jak Koń i Jego Chłopiec.
|
|
|
|
|
Olle
Centaur
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań
|
Wysłany:
Czw 20:52, 28 Wrz 2006 |
|
koriat napisał: |
Nielsen wytoczył na Narnię komputery, przez co jego obrazki na pewną są bardziej efekciarskie niż rysunki Baynes. |
Chyba się zgadzam... osobiście wolę ilustracje Chrisa Van Allsburga (choć jego ilustracje widziałam tylko w sieci) niż Nielsena. Są takie... właśnie narnijskie . Spokojne, bez natłoku szczegółów, a przez to wydaje się, że scena odgrywa się w innym świecie...
Aha Skoro to ja prosiłam o Wasze ilustracje - musze sama zacząć. Wreszcie coś stworzyłam. Nie moge już na to patrzeć Ach, jak to długo trwało... Nie cierpię tego Riliana i tego Krzesła
Rysowane z małą pomocą dźwiękową System of a Down i Pixies
|
|
|
|
|
bisclavrette
Patałach
Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 0:24, 24 Lis 2006 |
|
Znakomita ilustracja, Olle. Patrzę na Twojego Riliana i widzę jego strach, niemoc, a zarazem wewnętrzne napięcie.
Rysowane piórkiem? Prosimy o więcej. Masz jakąś internetową galerię?
Sama też spróbuję coś stworzyć.
|
|
|
|
|
Olle
Centaur
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań
|
Wysłany:
Sob 14:27, 16 Gru 2006 |
|
Dziękuję, Bisclavrette Bardzo mi miło
Rysowane piórkiem, a potem myszką . Nie mam jeszcze żadnej galerii.
I czekam na Twoje ilustracje!
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 12:24, 17 Gru 2006 |
|
Jej... nie przyszło mi do głowy, zeby tu zajrzeć i co mnie ominęło... Świetny ten Rilian... Taki... zniewolony
Arghh... Czemu to forum z takim uporem mnie wylogowuje?
Doba, to ja coś w stawię, ale z małym zastrzeżeniem- na starym forum był kiedyś temat "narnijskie kolaże" i to tam bardziej pasowąłby ten obrazek- bo to właśnie kolaż, nie moja autorska ilustracja.
Składniki: Obraz Teodora Axentowicza "Rudowłosa" (http://www.pinakoteka.zascianek.pl/Axentowicz/Images/Rudowlosa2.jpg)
+ jakiś renesansowy obrazek z meduzą + ważka znaleziona w googlach + zdjęcie z gór by koriat + gimp
Czyli Zielona Czarownica po koriatowemu:
|
|
|
|
|
Olle
Centaur
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań
|
Wysłany:
Nie 21:49, 17 Gru 2006 |
|
Koriacie, to śliczne jest! Mam podobne wyobrażenie Pani w Zielonej Sukni. Ta tutaj właśnie na taką wygląda - femme fatale, której dużo uchodzi na sucho z racji jej wdzięku - aż do momentu, gdy jakiś błotowij wsadzi swoją płetwę w ogień .
Dlatego mam szczerą nadzieję, że w ekranizacji Srebrnego Krzesła zagra inna aktorka niż w pierwszej części. Ale to oftopik... już milknę.
Myślę, że kolaże też mogą być, czemu by nie? To bardzo nowoczesna technika, pasująca do Lewisa. W pewnym sensie Narnia też jest takim kolażem. Elementy łączą się w płynną całość - i to moim zdaniem jeden z fenomenów Narni.
|
Ostatnio zmieniony przez Olle dnia Sob 2:24, 23 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Pon 19:45, 18 Gru 2006 |
|
Połączyć odpowiednie elementy w taką całość to dopiero sztuka.
Koriacie Twoja Pani w Zielonej Sukni jest piękna, to dlatego tak wiele jej uchodziło płazem.
|
|
|
|
|
koriat
Łachonog
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 21:39, 18 Gru 2006 |
|
Jej... dziękuję
Cytat: |
Połączyć odpowiednie elementy w taką całość to dopiero sztuka. |
Nieee, wystarczy odpowiednio dużo czasu marnować przy komputerze
|
|
|
|
|
Olle
Centaur
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań
|
Wysłany:
Nie 2:07, 04 Lut 2007 |
|
Urządziłam małe śledztwo i wyszukałam kolejnego ilustratora (rkę) Opowieści. To Deborah Maze. Załączam kilka jej ilustracji, chyba by się nie obraziła?
Szczerze mówiąc zbytnio nie przypadły mi one do gustu. Może niekiedy zbyt kolorowo. A może kolory nie te. I sztywniacko rysowane, bez "tego czegoś" (zwłaszcza twarze, które zawsze są dla mnie ważne, nawet jeśli prawie ich nie widać). Jeśli to kogoś obchodzi, to podoba mi się mniej więcej sposób komponowania. I strój Jadis prawie mi odpowiada.
Jeśli dobrze mi się wydaje, że to angielskie ewentualnie amerykańskie wydanie składało się z części po jednym rozdziale. Ale rozrzutność W ogóle coś nie tak z tym wyd. :/ może przeinaczone? uproszczone? Właściwie wychodzi na to, że strasznie dużo tych obrazków w w/w wydaniu. A co za dużo to też niezdrowo... Taki natłok obrazków może zaćmiewać samą treść i pole do popisu dla własnej wyobraźni, nie sądzicie?
A tu ciekawostka:
Zgadliście? To okładka do angielskiego jak mi się zdaje, wydania Perelandry Autorem jest Kinuko Craft. Z tego, co znalazłam, para się ilustrowaniem fantastyki. Nawet mi się podoba Raczej nie zobrazował Narni.
No, koniec tego wybrzydzania (ostatnio ciągle wybrzydzam )
Ciekawa strona znaleziona przy okazji:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
|
|
|
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Nie 10:41, 04 Lut 2007 |
|
Kapitalna okładka "Perelandry", chętnie nabyłabym całą książkę wypełnioną takimi ilustracjami.
|
|
|
|
|
Błotosmętka
Faun
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów
|
Wysłany:
Nie 13:19, 04 Lut 2007 |
|
No okładka do "Perelandry" jest genialna...
A co do tej pani ilustratorki Narni, to to chyba jakieś uproszczone Narnie były (coś takiego, jak wyszło w Polsce masowo po filmie... brr!!). Ale u niej przynajmniej Łucja jest blondynką tak jak u Lewisa, ale już nie tak jak u pani Pauliny
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|