Autor |
Wiadomość |
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Nie 14:22, 06 Lip 2008 |
|
Jeden z dawnych tematów z pierwszego forum, poruszany też w filmie KK.
Co się dzieje z człowiekiem, który umiera w Narnii? Czy umiera też w świecie ludzi?
|
|
|
|
|
|
|
martencja
Biały Jeleń
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Czw 13:21, 04 Wrz 2008 |
|
Temat ten poruszają też Julia i Eustachy w "Ostatniej bitwie". Strasznie żałuję, że nie mam przy sobie książki, żeby móc zacytować, ale o ile pamiętam, zastanawiają się, czy by się obudzili żywi w "naszym" świecie, czy, na przykład, znaleziono by ich martwe ciała - i stwierdzają, że to by było okropne ze względu na innych. Myśl ta wydaje im się tak straszna, że zaraz potem, o ile pamiętam, temat zostaje porzucony. A szkoda, bo mnie intrygował...
M.
|
|
|
|
|
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Czw 15:54, 04 Wrz 2008 |
|
Nie umiem znaleźć w tej chwili tego cytatu, za to znalazłam inny:
Cytat: |
- NAPRAWDĘ wydarzył się wypadek kolejowy - rzekł miękko Aslan. - Wasz ojciec, wasza matka i wy wszyscy jesteście, jak to zwykliście nazywać w Krainie Cienie, umarli. Już po szkole, zaczęły się wakacje. Sen dobiegł końca: jest poranek. |
To słowa wypowiedziane do Łucji. Czyli po śmierci w kraju ludzi, Łucja przenosi się automatycznie do Narnii.
|
Ostatnio zmieniony przez narnijka dnia Czw 15:55, 04 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
martencja
Biały Jeleń
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Pią 11:57, 05 Wrz 2008 |
|
Nie, wcale nie. Aslan powiedział Łucji i innym już długo wcześniej, że nie wrócą do Narni - i nie wrócili. Gdy zginęli w wypadku kolejowym, znaleźli się w świecie wewnątrz Stajni, który był jakby odbiciem Narni - a raczej, Narnia była jakby odbiciem świata wewnątrz Stajni, tak jak świat wewnątrz Stajni był odbiciem kolejnych światów, które się odkrywało podążając dalej wzwyż i dalej wgłąb, aż dotarło się do krainy Aslana. Co przedstawia nam wizję tego, co się dzieje z nami wszystkim, gdy umrzemy w jakimkolwiek świecie, ale nadal nic na temat tego, co się dzieje z człowiekiem z naszego świata, gdy zginie w Narni. Na przykład, skoro przytoczyłaś dialog z filmu, gdyby Piotr został zabity w pojedynku z Mirazem - czy zostałby przeniesiony do naszego świata cały i zdrowy, czy po prostu zniknąłby z naszego świata bez śladu, a może tam też umarł? I na co?
Nie pamiętam dokładnie, w którym momencie był dialog, o którym poprzednio pisałam, oprócz tego, że Julia i Eustachy idą wtedy z Tirianem przez las (zważywszy na to, że chodzenia przez las jest w "Ostatniej bitwie" wiele, zdaję sobie sprawę, że to dość mało konkretna informacja:)). Jakby ktoś znalazł, to by było fajnie, gdyby zacytował, bo byśmy przynajmniej wiedzieli, co sam Lewis myślał na ten temat:)
M.
|
Ostatnio zmieniony przez martencja dnia Pią 11:34, 12 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Pią 15:46, 05 Wrz 2008 |
|
Masz rację Marto. Mój błąd. Nic nie umknie
Poszukam tego cytatu.
Zaczęłam już dopuszczać myśl, że np. Aslan nie dopuściłby do tego, żeby dziecko przeniesione do Narnii w celu wykonania zadania zleconego właśnie przez Wielkiego Lwa, zginęło. To by zakłóciło...no właśnie co?
Tylko że to chyba pójście na łatwiznę...
|
|
|
|
|
koriat
Łachonog
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 20:42, 22 Wrz 2008 |
|
Nie wiem, czy to pójście na łatwiznę. W końcu Narnia to świat, w którym jego bóg (Bóg) otwarcie interweniuje w historię- więc i taka interwencja jest do pomyślenia.
Natomiast ta dyskusja jest- przynajmniej według mnie- do pewnego stopnia jałowa- bo mamy po prostu za mało danych, nikt z bohaterów nie umarł w nie swoim świecie.
Chociaż- właściwie to nie prawda. W Narnii musieli umrzeć dorożkarz i jego żona pojawiający się w "Siostrzeńcu czarodzieja", wszak zostali tam na stałe. Chyba nie ma powodu sądzić, ze ich ciała pojawiły się w Anglii. Trudno też zakładać, że człowiek umarły w Narnii budzi się żywy w naszym świecie. Znowu opieram się na "Siostrzeńcu"- a także na "Ostatniej Bitwie"- tam dowiadujemy się, że Narnia "ziemska" jest tylko odbiciem tej prawdziwej, "niebiańskiej". Jest to więc do pewnego stopnia świat platoński, Prawdziwa Narnia jest światem idei, a więc najważniejszym, inne stoją niżej w hierarchii jako będące jej niedoskonałym odbiciem. W Lesie Między Światami Narnia i nasz świat, jak również rozmaite inne stoja na jednym poziomie (myślę, że można założyć, że do Prawdziwej Narnii z Lasu dostać się nie można, oba te miejsca to takie nad-światy, ale funkcjonują na innych prawach), wszystkie to światy materii, w których mieszkają żywe istoty. A więc śmierć we wszystkich powinna być równoprawna.
Czyżby więc w takim przypadku człowiek umierał, a w swoim rodzinnym świecie znikał bez wieści?
Ale i tu jest druga strona. W Narni, nie swoim świecie, zginęła Biała Czarownica. W "Kaspainie" dowiadujemy się, że możliwe jest jej ponowne sprowadzenie do Narnii...
|
|
|
|
|
martencja
Biały Jeleń
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Sob 12:46, 27 Wrz 2008 |
|
No właśnie, niestety - za mało danych:(
Wydaje mi się, że jest jeszcze jeden fragment, w którym temat jest poruszany - w "Srebrnym krześle", gdy bohaterowie zastanawiają się, czy uwolnić Riliana z krzesła, któryś z nich stwierdza, że Aslan powiedział im tylko, co mają zrobić, a nie, co się z nimi potem stanie (tzn., o ile pamiętam kontekst, czy Rilian uwolniony z krzesła nie pozabija ich w szale). To a propos ewentualnej interwencji Aslana. No, ale to nadal nie daje nam odpowiedzi na nasze pytania;]
Zastanawia mnie jeszcze jedno - pod koniec tego samego tomu, gdy Kaspian umiera i Eustachy spotyka go w świecie Aslana, przez chwilę obawia się, czy Kaspian nie jest duchem, jednak ten odpowiada mu coś w rodzaju "Nie można być duchem we własnym świecie". Zawsze rozumiałam to w ten sposób, że ponieważ Kaspian umarł w Narni, nie należy już do niej, ale do świata Aslana i tam jest "sobą", a nie duchem. Ale to jednak nie przeszkadza mu w pojawieniu się na chwilę w naszym świecie. Jako żywy czy jako duch...?
Z Białą Czarownicą jest jeszcze taki dodatkowy aspekt, że była, no właśnie, czarownicą. Z tego, co pamiętam, wiedźma właśnie tym uzasadniała to, że wskrzeszenie jej będzie w ogóle możliwe. Nigdy nie myślałam, że to się może odnosić też do zwykłych ludzi.
M.
|
Ostatnio zmieniony przez martencja dnia Sob 12:49, 27 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
patysio
Centaur
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo
|
Wysłany:
Nie 19:11, 28 Wrz 2008 |
|
A w sumie kto powiedział, że życie w Narnii zaczyna się po śmierci w "prawdziwym" świecie? Tym bardziej że narnijski czas jest zupełnie niezależny od "angielskiego". Być może dorożkarz Frank i jego żona dożyli w naszym świecie sędziwego wieku, co nie przeszkodziło im teoretycznie jednocześnie panować w Narnii jako król i królowa.
Co mam na myśli, to to, że Narnia to może taka równoległa rzeczywistość do tej ziemskiej?
|
|
|
|
|
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Pon 17:00, 29 Wrz 2008 |
|
Hmmm, jakoś mi to nie pasuje - przecież oni zostali niemal wyrwani z Londynu, by krolować w Narnii.
|
|
|
|
|
martencja
Biały Jeleń
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Pon 22:51, 29 Wrz 2008 |
|
No właśnie, bo czy można być jednocześnie w dwóch światach na raz? Wydaje mi się, że nie - że Frank i Helena, jak napisała Narnijka, zostali wyrwani z Londynu i przeniesieni do Narni. Nie wrócili już do naszego świata; nie byli też jednocześnie i tu, i tu.
M.
|
|
|
|
|
koriat
Łachonog
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 19:56, 01 Paź 2008 |
|
patysio napisał: |
Być może dorożkarz Frank i jego żona dożyli w naszym świecie sędziwego wieku, co nie przeszkodziło im teoretycznie jednocześnie panować w Narnii jako król i królowa.
Co mam na myśli, to to, że Narnia to może taka równoległa rzeczywistość do tej ziemskiej? |
No ale co z tego? Narnia jest swiatem równoległym, ale przecież oni byli hm, "pojedynczym", więc przeskoczyli ze świata do świata. Zresztą wydaje mi się (choć bardzo mgliście i prawdopodobieństwo że to bzdury jest spre), że metafizyka zakalda, że bliźniacze byty istnieją w światach alternatywnch, bo równoległe nie mają żadnych punktów wspólnych.
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|