Autor |
Wiadomość |
Olle
Centaur
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań
|
Wysłany:
Wto 20:29, 21 Kwi 2009 |
|
martencja napisał: |
Olle napisał: |
(...)wuj Andrzej "podobnie jak Czarownica był osobą bardzo praktyczną". Czyżby Lewis miał jakieś dziwaczne uprzedzenie do osób praktycznych i praktycznego myślenia? Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale mi się zdaje, że takie podejście oceniane jest przez Lewisa nieco bardziej krytycznie. Faworyzuje on osoby, które kierują się sercem, chęcią przygody, wiarą, nie wiem czym jeszcze... Nie do końca rozumiem dlaczego. |
Hmm, bo jest romantykiem i czucie i wiara silniej mówią do niego niż mędrca szkiełko i oko:)? W oryginale Jadis i wuj Andrzej określeni są jako "dreadfully practical", co niby znaczy mniej więcej to samo, co "bardzo praktyczny", ale jednak wydźwięk ma nieco inny:) |
Jak uważacie, czy Lewis potępiał praktyczne podejście do życia? Jeśli tak, to dlaczego?
A może znacie przykłady, które obaliłyby to twierdzenie?
|
Ostatnio zmieniony przez Olle dnia Wto 20:30, 21 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Śro 15:24, 22 Kwi 2009 |
|
Natychmiast przypomniały mi się pewne fakty z życia Lewisa:
- strząsanie popiołu na dywan,
- zupełny brak dbałości o książki swojego autorstwa...
Praktyczny człowiek pewnie miałby popielniczki w różnych miejscach domu i odpowiednie miejsca na książki.
W "opowieściach z Narnii" Lewis zdaje się przeciwstawiać ludzi praktycznych tym z wyobraźnią i fantazją.
Ale, ale - pamiętacie - jak Łucja (praktycznie) pamiętała, by nie zamknąć drzwi w szafie?
Jak (praktyczne) dzieci zabrały futra z szafy?
Jak praktyczna była żona Bobra.... Itd:)
|
|
|
|
|
martencja
Biały Jeleń
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Nie 22:12, 26 Kwi 2009 |
|
Popiół na dywan...? A fe!
Ciekawe pytanie z tym potępianiem (?) praktyczności... Bo jak się tak wczytuję w te kolejne rozdziały "Siostrzeńca Czarodzieja", na przykład, to wydaje mi się, że Dorożkarz jest pokazany jako osoba praktyczna - tylko że w inny sposób niż wuj Andrzej. No i cała ta Lewisowska wizja jest jednak trochę za bardzo uporządkowana, żeby mi wyglądał na takiego zupełnego fantastę:) Może by wprowadzić rozróżnienie między praktycznością a zdrowym rozsądkiem? Chociaż to chyba też nie to...
M.
|
|
|
|
|
patysio
Centaur
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo
|
Wysłany:
Śro 23:41, 19 Sty 2011 |
|
narnijka napisał: |
Natychmiast przypomniały mi się pewne fakty z życia Lewisa:
- strząsanie popiołu na dywan |
Właśnie dotarłam do tego WSTRZĄSAJĄCEGO faktu czytając Inklingów i jestem po prostu zdegustowana :/ Jest dla mnie niepojęte jak tak inteligentny i wykształcony człowiek może zachowywać się jak, za przeproszeniem, taka krowa, która gdzie stoi tam robi pod siebie Oooo, zeźliłam się!
Obawiam się, że wczesna utrata matki, a, co za tym idzie, brak jej udziału w wychowaniu Jacka, a później bardzo długie życie w kawalerstwie, były przyczyną tego stanu rzeczy. Każdy bowiem wie, że mężczyzna bez kobiety w otoczeniu dziczeje
Ja mu dam niepraktyczność! Dobrze, że się Joy wzięła za tego niechluja, bo naprawdę... Wyobraźcie sobie, co gosposia braci Lewisów musiała sobie o nich myśleć. Taka prosta kobita. Mówią jej ludzie, że Jack to wielki pisarz i myśliciel, a ona widzi w nim tylko arcy-brudasa. Mam nadzieję, że przynajmniej Warnie się porządku w wojsku nauczył i choć troszkę za sobą sprzątał
|
|
|
|
|
JuliaP.
Patałach
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 14:22, 06 Maj 2012 |
|
Mi się wydaje, że Lewisowi nie chodziło o praktyczność jako taką, tylko raczej o zbytnie przywiązanie do spraw ziemskich, nie-duchowych... no cóż. Może źle to rozumiem
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|