Autor |
Wiadomość |
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Wto 8:44, 04 Kwi 2006 |
|
Czy Aslan pojawia się we wszystkich światach? Czy stworzył Charn? Czy zawsze jest Wielkim Lwem?
|
|
|
|
|
|
|
Kropla Wody
Patałach
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm
|
Wysłany:
Śro 17:42, 05 Kwi 2006 |
|
Miom zdaniem, "Aslan stoi za wszystkimi opowieściami", jak powiedział Szasta. Dlatego też myślę, ze stworzył Charn (zarówno jak i inne światy), występowała tam tylko pod innym imieniem. A skoro charnowski Aslan nosi inne imię, to zapewne przybiera też odmienną postać. Sprawa z postaciami Aslana przedstawia się, wg mnie tak: w każdym stworzonym przez siebie świecie (czyli na dobrą sprawę w świecie każdym) pojawia się On w innej postaci i pod innym imieniem (u nas oczywiscie, Aslan to Jezus )
|
|
|
|
|
Tumni
Strażniczka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Śro 18:46, 05 Kwi 2006 |
|
Zgadzając się z interpretacją Kropli Wody, chciałabym pociągnąć ten wątek dalej. Jeśli Aslan jest w Narnii wielkim Lwem, może dzieje się tak dlatego, że Narnia to przede wszystkim kraina Mówiących Zwierząt. Lew jest królem zwierząt, nic więc dziwnego, że Aslan przybiera tam postać, która momentalnie kojarzy się z godnością królewską. Kim zatem mógłby być w Charnie? Co wydaje się Wam charakterystyczne dla tego miejsca? Jaką postać powinien przybrać jego władca?
|
|
|
|
|
koriat
Łachonog
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 20:57, 06 Kwi 2006 |
|
Ha- dobre pytanie. Tylko nie wiem, czy do końca tak jest z tymi formami Aslana we wszystkich światach. Podstawową różnicą jest fakt, że Aslan jest osobowo i cieleśnie obecny w Narnii przez całą jej historię. I, co może jeszcze ważniejsze, na pierwszy rzut oka widać, że jest istotą bezgranicznie większą i bardziej potężną od innych zwierząt. Poniekąd odpowiada On żydowskiemu wyobrażeniu Mesjasza, który przyjdzie w chwale i zbrojnie wyzwoli naród wybrany.
A u nas- Jezus pojawił się cieleśnie tylko epizodycznie, krótkotrwale. I postępował inaczej niż w Narnii- w sposób mniej oczywiśty, tak że można Go było wziąć za zwykłego człowieka.
Natomiast co do Charnu- myślę, że byłoby podobnie jak u nas. Ludzie byli tam równie źli, i podobnie nie umielliby zakceptować boskości Aslana. A jego "forma" byłaby chyba ludzka. Jak u nas.
|
|
|
|
|
Tumni
Strażniczka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Czw 21:25, 06 Kwi 2006 |
|
Przyznam uczciwie. Koriacie, że po napisaniu swojego postu też się zaczęłam zastanawiać nad tym, że Jezus urodził się w żłobie, był synem cieśli, itp... więc nie był "wielkim Lwem" naszego świata. Ale nadal się zastanawiam, kim mogłby być w Charnie...
|
|
|
|
|
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Czw 21:28, 06 Kwi 2006 |
|
Tumni napisał: |
Kim zatem mógłby być w Charnie? Co wydaje się Wam charakterystyczne dla tego miejsca? Jaką postać powinien przybrać jego władca? |
Najpierw pomyślałam - olbrzymem, ale przecież nie wszyscy w Charnie byli bardzo wysokiego wzrostu, więc może po prostu był człowiekiem?
|
|
|
|
|
szopen
Kawka
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Praga/Warszawa
|
Wysłany:
Pią 16:34, 05 Maj 2006 |
|
Ja bym powiedział tak: Narnia jest tylko Światem Wymyślonym nie prawdziwym. To co zostało napisane w książce jest dla dzieci. Jest tam oczywiście wiele symboli odnoszących się do religii jest tam teologia itp. Po to by od dziecka wiara w Boga i zrozumienie Go kwitło
Więc Aslan Chrystus nie mógł być tam taki sam jak u nas, nie mógł w ten sam sposób przyjść itd w naszym świecie, to jak się narodził jest wypełnieniem się Pisma oraz pewnym symbolem to jak zwyciężył było inne tylko pozornie bo niby zbrojnie, ale tak musiało być żeby to była ciekawa Historia... musiało być inaczej... Książka to Książka a nasz świat to nasz Świat..
Co do tego czy był w Charnie, odpowiedź brzmi tak bo jest on Bogiem i władcą wszystkich Światów we wszystkich jest podobny ale inny
a postać miał zapewne ludzką bo to był świat ludzi. Pojawia się taki jakim nam jest go łatwiej zrozumieć...przypuśćmy że w naszym świecie nagle pojawiłby się Wielki Lew zaczął mówić itd itp...przecież to nie jest możliwe
|
|
|
|
|
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Pią 17:06, 05 Maj 2006 |
|
szopen napisał: |
przypuśćmy że w naszym świecie nagle pojawiłby się Wielki Lew zaczął mówić itd itp...przecież to nie jest możliwe |
Dla Boga nie ma nic niemożliwego
|
|
|
|
|
szopen
Kawka
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Praga/Warszawa
|
Wysłany:
Pią 17:08, 05 Maj 2006 |
|
niemożliwe dla nas do przyjęcia:P
i niemozliwe by sie pojawił pod taką postacia mógłby ale....nam by było zbyt trudno zrozumieć...
|
|
|
|
|
Błotosmętka
Faun
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów
|
Wysłany:
Czw 12:30, 11 Maj 2006 |
|
szopen napisał: |
niemożliwe dla nas do przyjęcia:P
i niemozliwe by sie pojawił pod taką postacia mógłby ale....nam by było zbyt trudno zrozumieć... |
Właśnie myślę, że nie... Wielki Lew (lew Judy) czyniący znaki, zjadający wrogów... Wielu łatwiej byłoby uwierzyć w cos takiego niż w syna ciesli...
|
|
|
|
|
szopen
Kawka
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Praga/Warszawa
|
Wysłany:
Czw 14:40, 11 Maj 2006 |
|
w gadającego lwa?przestraszyli by sie i niewiele by to dało. Zresztą jak by sei miały w tedy jego słwoa żę Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo? Nie sadze by było to dobre. A zjadanie wrogów nie niosło by tego co przyniósł nam Chrystus czyli miłości do bliźniego swego i tego ze nawet wroga swego trzeba miłować...zjadanie wrogów by nei było dobrym przykłądem. I owszem żydzi na to liczyli że przyjdzie zbawiciel pozabija wszystkich rzymian i zydzi będą wolni i szczesliwi....a tu ni ma. Chrystus przyszedł uratowac nas od zła które było w nas a nie od jakichś czychających i zniewalających nas armi:P
|
|
|
|
|
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Czw 14:52, 11 Maj 2006 |
|
szopen napisał: |
w gadającego lwa? |
Nie przepadam za tym określeniem, kojarzy mi się z kreskówkami
szopen napisał: |
przestraszyli by sie i niewiele by to dało. |
Co do tego nie ma pewności.
szopen napisał: |
A zjadanie wrogów nie niosło by tego co przyniósł nam Chrystus czyli miłości do bliźniego swego i tego ze nawet wroga swego trzeba miłować...zjadanie wrogów by nei było dobrym przykłądem. |
Ale przecież zjadanie wrogów to całkiem czytelna metafora do obrazu Boga w Starym Testamencie chociażby.
Na poprzednim forum rozmawialiśmy o tym w temacie - Czy zjadasz małe dziewczynki?
szopen napisał: |
I owszem żydzi na to liczyli że przyjdzie zbawiciel pozabija wszystkich rzymian i zydzi będą wolni i szczesliwi....a tu ni ma. Chrystus przyszedł uratowac nas od zła które było w nas a nie od jakichś czychających i zniewalających nas armi:P |
Trochę trudniej było im to zrozumieć bez Nowego Testamentu
|
|
|
|
|
szopen
Kawka
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Praga/Warszawa
|
Wysłany:
Czw 15:07, 11 Maj 2006 |
|
nie ma?? może i nie ale ludzie zwykle na widok lwa uciekają(chyba ze biedaczka w zoo zamkneli) a co dopiero jakby ten lew zaczał mówić? i jeszcze by mówił że jest Synem Boga! Nie sądze by ludzie go słuchali...moze sie myle
zjadanie wrógów=zabijanie ich. To ma się nijak do treści którą przekazał nam Jezus czyli o miłości. Pożeranie wrogów "to całkiem czytelna metafora do obrazu Boga w Starym Testamencie" Hym.. Bóg i owszem pomagał żydom zwyciężac ich wrogów ale inne czasy nastały i potrzebne było pokazanie Bozej Miłości a nie srogosci dla wrogów
trudniej było im zrozumiec? przecież mieli ŻYWY testament mieli samego Chrystusa który im to mówił co teraz my mozemy przeczytac w Nowym Testamencie
|
|
|
|
|
narnijka
Opiekunka Narnii
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Czw 15:40, 11 Maj 2006 |
|
szopen napisał: |
trudniej było im zrozumiec? przecież mieli ŻYWY testament mieli samego Chrystusa który im to mówił co teraz my mozemy przeczytac w Nowym Testamencie |
Wybiegamy już poza temat, ale jeszcze jedno zdanie.
Dzisiaj mamy napisany Nowy Testament, co więcej mamy mnóstwo jego opracowań, znamy tę historię niemal od początku do końca, tamci ludzie owszem mieli Jezusa "tuż obok", ale jednak trudno im było pojąć zmartwychwstanie, pokonanie śmierci... Dla nich była to absolutna nowość, do której musieli dojrzeć, którą dopiero zaczynali rozumieć.
Czy oby na pewno Szopenie, gdybyś żył w tamtych czasach zrozumiałbyś wszystko to o czym mówił Jezus? Bo ja myślę znalazłabym się wraz z uczniami smutnymi i przerażonymi po śmierci Pana.
|
|
|
|
|
szopen
Kawka
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Praga/Warszawa
|
Wysłany:
Pią 7:52, 12 Maj 2006 |
|
w sumie to nie wiem czy nawet bym był z uczniami...pewnie na tyle bym się bał że bym odraz uciekł...ale nie wiem tego. Uczniowie może byli przestraszenie i smutni bo utracie pana ale on do nich wrócił wstąpił na nich Duch Święty i już wszystko dobrze rozumieli...a inni żydzi którzy dalej są żydami mają i Nowy Testament i wiele innych pism a i tak dalej w swojej upartości nie uznają Chrystusa jako zbawiciela
Po za tym mimo że było to dla nich niezrozumiałe ufali, wierzyli Mu wierzyli że to jest dobre i że trzeba jego słowa wprowadzać w życie. W dodatku jakby nie patrzeć to uczniowie Chrystusa napisali Nowy Testament a dokładniej dzięki ich świadectwu o Chrystusie powstało to z czego my teraz czerpiemy:)
|
|
|
|
|
|